„Jej zaklęte pragnienia”. Rozdział XII: Przełom

Eva i Alex spędziły romantyczny weekend na urokliwej wsi, otoczonej malowniczymi krajobrazami. Słońce delikatnie ukazywało się zza pagórków, rzucając złote promienie na kwitnące pola i zadbane zagrody. Ich domek był uroczy, z białą fasadą i drewnianymi okiennicami, otoczony bujnym ogrodem pełnym kolorowych kwiatów.

Eva i Alex zasiadły na miękkiej kanapie w ich przytulnym salonie, otoczone ciepłem płomieni palącego się kominka. Rozmowa była napięta, ale obie kobiety zdawały sobie sprawę, że muszą podjąć decydujący krok w swojej walce.

Alex złapała dłoń Evy, stawiając na pewność i determinację. Jej oczy iskrzyły się od poświęcenia dla swojej miłości. „Musimy zebrać się i stanąć wobec ojca. Powinniśmy mu powiedzieć prawdę, że nie zgadzamy się na fałszowanie artykułu i manipulowanie opinią publiczną. Nie pozwolimy, aby środowisko LGBT zostało przedstawione w negatywnym świetle.”

Eva przytaknęła, czując siłę i wsparcie ze strony Alex. „Masz rację, musimy być silne i wyrazić nasze przekonania. Nie możemy pozwolić, aby nasza miłość była skrzywdzona. Musimy bronić naszego związku i innych osób, które są narażone na taką niesprawiedliwość.”

Obie kobiety pochyliły się nad stolikiem, na którym rozłożyły plansze z notatkami i dokumentami. Przeglądały zebrane informacje, poszukując mocnych argumentów, które pomogą im przekonać ojca. Eva wzięła do ręki długopis i zaczęła notować ważne punkty, które chciały przedstawić.

Kiedy plan był już starannie wypracowany, Alex podniosła wzrok i spojrzała na Evę. Jej głos brzmiał stanowczo i pełen zdecydowania. „Jedziemy do biura ojca, do redakcji New York Vibes. To tam będziemy konfrontować się z nim i mówić prawdę. Nie pozwolimy mu na oszustwo i manipulacje. Jesteśmy gotowe, by stanąć do walki.”

Eva skinęła głową, pełna determinacji. „Jestem przy tobie, Alex. Razem damy sobie radę. To jest nasza szansa, by pokazać, że nasza miłość jest silniejsza niż jakiekolwiek uprzedzenia czy fałszywe narracje. Niech to będzie nasz głos, który rozbrzmiewa w obronie naszej wspólnoty.”

Wspólnie wstały z kanapy, po czym nabrały oddechu, czując w swoich sercach moc solidarności. Zamykając za sobą drzwi, weszły do samochodu, gotowe na trudną rozmowę, ale pełne nadziei na zmianę. Pojazd sunął po ulicach miasta, kierując się w stronę biura ojca Alex, gdzie miała się rozegrać kluczowa konfrontacja.

W samochodzie, gdy jechały w kierunku redakcji New York Vibes, Eva spojrzała przez okno, podziwiając majestatyczne wieżowce miasta. Ich nieskazitelne szyby odbijały poranne światło, tworząc oślepiający efekt. Przez chwilę uświadomiła sobie, że dzisiejszy dzień może odmienić ich życie na zawsze.

Dotarły do biura ojca Alex, a budynek był imponujący. Wznosił się na wysokość kilku pięter, a eleganckie, szklane ściany odbijały otaczający je krajobraz. Przy wejściu stały okazałe drzwi, zdobione logo redakcji. Alex i Eva z utęsknieniem weszły do środka, wiedząc, że przed nimi ważne i trudne rozmowy.

Przeszły przez szeroką, reprezentacyjną recepcję, mijając tłum pracowników, którzy gorączkowo pracowali przy swoich biurkach. Wzrok ich skupiony na zadaniach, ignorując przybycie dwóch niezwykłych kobiet.

Kiedy dotarły do gabinetu ojca Alex, drzwi były uchylone. Alex delikatnie pukała, a potem powoli otworzyła drzwi. Ich oczom ukazał się przestronny pokój, wyposażony w elegancki, ciemnobrązowy gabinet. Duże okna przepuszczały obfite światło, które oświetlało pomieszczenie, podkreślając bogate, drewniane meble i obrazy wiszące na ścianach.

Ojciec siedział za biurkiem, patrząc na dokumenty. Kiedy spojrzał w stronę drzwi i zobaczył Alex i Evę, jego oczy szeroko się otwarły ze zdumienia. Ojciec odłożył długopis i spytał ze zmieszaniem: „Co tu robicie? Czego chcecie?”

Alex i Eva spojrzały na siebie, a ich spojrzenia wypełnione były zdeterminowaną pewnością. Alex przejęła inicjatywę, krok po kroku zbliżając się do biurka ojca. Jej głos brzmiał stanowczo i pełen odwagi: „Ojcze, musimy porozmawiać z tobą. Chcemy ci powiedzieć prawdę.”

Ojciec wstał, zdumiony, i spojrzał na nie z mieszanką zaskoczenia i niepokoju. Wiedział, że ta rozmowa będzie decydująca, a jego twarz zdradzała mieszane uczucia.

Eva chwyciła dłoń Alex, czując wsparcie i siłę. Jej głos zabrzmiał pełen opanowania: „Jesteśmy razem, ojcze. Nasz związek jest prawdziwy i piękny. Nie możemy udawać, że nas nie ma.”

Ojciec poczuł, jak adrenalinowe fale przepływają przez jego ciało. Zdezorientowany, jego myśli biegły w różnych kierunkach. Nie mógł uwierzyć w to, co słyszy. Jednak w swoim wnętrzu wiedział, że musi się zmierzyć z prawdą, nawet jeśli była trudna do zaakceptowania.

W powietrzu unosiło się napięcie, a chwila ciszy była tak gęsta, że można ją było dotknąć. W końcu ojciec zdusił w sobie emocje i odważył się zapytać: „Dlaczego? Dlaczego milczałaś, Alex?”

Alex spojrzała w oczy ojca, odzwierciedlając swoje zranione uczucia. „Bo bałam się, ojcze. Bałam się twojej reakcji. Bałam się, że nie zrozumiesz, że odrzucisz mnie. Ale to nie mogło dłużej trwać. Nie mogłam ukrywać naszej miłości.”

Ojciec przewrócił wzrokiem na Evę, próbując zrozumieć, jak doszło do tego wszystkiego. Jego spojrzenie było pełne pytań i bólu, ale przede wszystkim zaczęła w nim kiełkować refleksja.

Eva, choć wstrząśnięta całą sytuacją, zdobyła się na odwagę, aby zapytać: „Dlaczego zdecydowałeś się na sfałszowanie artykułu o środowisku LGBT? Jak to się ma do tego, że twoja była żona zostawiła cię dla innej kobiety?”

Ojciec spuścił wzrok na podłogę, a jego wewnętrzny ból był widoczny na twarzy. „To był błąd, największy błąd w moim życiu. Nie potrafiłem sobie poradzić z tym, że zostałem porzucony. Wściekłem się i poszedłem na łatwiznę, chcąc w ten sposób wyrównać rachunki. Ale teraz widzę, jak bardzo się pomyliłem.”

Eva z trudem powstrzymała łzy, jej głos był pełen litości: „Ale to nie usprawiedliwia twoich działań. Chciałeś zniszczyć moją karierę i tożsamość. To nie jest droga do szczęścia.”

Ojciec Alex opadł na swój fotel, przytłoczony winą i żalem. Czuł się pokonany przez własne demony. „Zrobiłem straszne rzeczy. Nigdy nie chciałem nikomu zaszkodzić. Przepraszam was.”

Alex i Eva spojrzały na siebie, dostrzegając potrzebę podniesienia się z tej kompromitującej sytuacji. Zdecydowały się opuścić biuro ojca, odeszły z dumą, jednocześnie zmagając się ze smutkiem i rozczarowaniem.

Po zamknięciu drzwi za sobą, Alex i Eva poczuły na swoich plecach wzrok ojca, który pozostał w gabinecie. Ojciec Alex, wciąż oszołomiony i pełen wyrzutów sumienia, opadł na swój fotel. Jego ręce trzęsły się lekko, a spojrzenie na jego twarzy przyjęło grobową minę.

Ojciec wyciągnął chusteczkę z kieszeni, aby oczyścić swoje zmęczone i łzawe oczy. Wzdychając ciężko, postanowił się zebrać i działać. Sięgnął po telefon, przewracając palcem po kontaktach, aż znalazł odpowiedni numer.

Po kilku sygnałach telefon został odebrany, a na drugim końcu słyszał się znajomy głos. „Ryan, mamy problem” – powiedział ojciec Alex, starając się ukryć emocje w swoim głosie.

Na drugim końcu linii Ryan, zaufany współpracownik i bliski przyjaciel ojca, zaskoczony tonem jego głosu zapytał: „Co się dzieje, szefie? Czy wszystko w porządku?”

Ojciec Alex westchnął ciężko, próbując znaleźć odpowiednie słowa. „Mój plan się nie powiódł. Alex i Eva… odkryły prawdę. Chcą stawić mi czoła. Musimy działać natychmiast.”

Ryan zamilkł na chwilę, próbując przetrawić informacje. Wiedział, że sytuacja jest poważna, a ojciec Alex potrzebował wsparcia. „Słucham uważnie, szefie. Powiedz mi, co mam zrobić.”

Ojciec Alex odpowiedział stanowczo: „Musimy zintensyfikować nasze działania. Musimy działać szybko, zanim nas przegonią.”

Ryan, choć zdziwiony i zaniepokojony, przyjął polecenie. Wiedział, że teraz liczy się każda sekunda. „Rozumiem, szefie. Zaczynamy działać natychmiast.”

Następny rozdział: 04/08/2023 o 20:00.

Dodaj komentarz